od Jurka: 55. Wirus Tytułując poprzedni wpis, którego tematem były baterie, posłużył się autor słowem brzmiącym podobnie: „bakterie”. Uzasadnienie wymagało wprawdzie trudu wymyślenia pomostu treściowego - autor przyznaje samokrytycznie, że nieco sztucznego - czego się jednak nie robi dla rozbawienia czytelnika! Tymczasem kontekst zrobił się inny: nieproszone odwiedziny kuzyna żyjątka powyżej wymienionego, odwiedziny tak masowe, sprawiły, że nie jest nam do żartów - i jest to postawa uniwersalna. Co do jednak strategii zachowań - przy czym rozpatrujemy nie te praktyczno-logistyczne, typu zakupy i unikanie zarażenia, lecz kognitywne i emocjonalne - są rozmaite opcje. Dwie zaś spośród nich skrajne. Pierwsza to myśleć o wirusie obsesyjnie, z uszczerbkiem wszakże dla jakości naszej psychiki, a w konsekwencji również systemu immunologicznego. Druga to wypierać myśli o nim wszelkie, z niebezpieczeństwem jednak, że będą powracały tym bardziej, kompulsywnie i jak muchy n
Posty
Wyświetlanie postów z marzec, 2020