
od Jurka: 61. Wycie samotne Pandemia zredukowała klubowe kontakty i osłabiła więzi (na marginesie ostrzeżenie dla czytelników, zwłaszcza młodszych, przed ułudą wiary w stałość relacji, przynajmniej w ramach naszego gatunku, bo ponoć trwałe miewa człowiek z psem lub kotem, podobno także pingwiny - choć nie całkiem to pewne - są sobie wierne do śmierci), cios zaś dodatkowy zadała moja obecna inklinacja ku tematyce nadal wprawdzie audio, raczej jednak ezoterycznej (patrz wpisy ostatnie). Poruszać się zaś wolę po manowcach bez towarzystwa, nie narażając innych na współudział w niesławie oszołomstwa. Koniec więc odwołań do klubowych powiązań, jak wilk samotny będę wył odtąd w pojedynkę. Konsekwentnie odżegnuję się również od wsparcia udzielanego blogowi na łamach stron internetowych „Audioroby Homepage” i „Audioroby Fanpage”, prowadzonych - tutaj podziękowania za przeszłość! - przez Piotrka. A także - również z podziękowaniem! - od rekomendacji czyt...