od Jurka: 10. Beethoven Czy może być audiofilem ktoś taki, jak osoby opisane w poprzednim tekście? Czy może być melomanem? Odpowiedź jest w obu przypadkach twierdząca. Status audiofila może być bowiem definiowany poprzez środowiskowe kontakty, lektury branżowych magazynów, zakupy polecanych tam urządzeń - im droższych, tym wyżej podnoszących prestiż. Poprzez właściwe nam aberracje: uzależnianie od stałej konieczności poprawy „posiadanego” dźwięku i specyficzną hierarchię wartości, w której potrzeba uprawiania pasji (bo deprecjonująco zabrzmiałoby: „hobby”) usytuowana jest wyżej niż wszelkie inne, nawet socjalno-emocjonalne i nawet fizjologiczne (przykładowo: sen lub odżywianie). Czy też poprzez wyjazdy na „audioszoły” (idealnie byłoby samochodem marki Audi), czytanie tematycznych blogów, a może nawet dokonywanie wpisów, że kierunkowość brzmienia to bzdury… A jednak nawet ktoś taki może być na naszych klubowych spotkaniach - o ile starczy na kanapach miejsca; naj
Posty
Wyświetlanie postów z lipca 2, 2018
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
od Jurka: 9. Ręce i głowa Wnikliwy czytelnik zapyta, czy oprócz interkonektów bylibyśmy w stanie sporządzić także kabel sieciowy brzmiący lepiej od fabrycznego… Tak, bylibyśmy - przy pewnych założeniach. Przewody i wtyki wyselekcjonowalibyśmy pod kątem brzmienia i - specyficznie - kierunkowości. Usunęlibyśmy z wtyków elementy zbędne dla funkcji właściwej, czyli przewodnictwa prądu… Każdy z nich, niezależnie od materiału, wnosi do brzmienia koloryzacje tonalne, zmiany fazowe i intonacyjne. Nawet jeżeli w danym przypadku pozytywne - np. dźwięk bardziej dynamiczny lub rezonanse słyszane jako melodyjne - to jednak kontrola nasza jest nad tym mniejsza, aniżeli osiągalna poprzez techniki inne. Jedną z nich jest detal poniżej opisany. Ale i spoiwo Poxipol, które jest w stanie zabezpieczyć usytuowanie końcówek kabli we wtykach oraz działać tłumiąco - zastosowane w ilościach odsłuchanych. Także koszulki termokurczliwe i lakier do paznokci. Przede wszystkim jednak lut