od Jurka: 100. Żegnaj, Mario Lanza! Stwierdziłem przed laty, że gramofon brzmi najlepiej w lokacji pomiędzy głośnikami, posadowiony na stoliku mojej własnej konstrukcji. Do jednej z nóg doczepiłem phono, pod zaś spodem, bezpośrednio na podłodze, było jeszcze miejsce na wzmacniacz. I komponent ten już tam na zawsze pozostał, aczkolwiek potem w postaci końcówki mocy. Inaczej natomiast gramofon; jako źródło z czasem sekundarne przemieścił się na ścianę boczną (tam zarazem w funkcji akustycznego mebla - wpis 35. - komplementarnego z patefonem korbkowym po stronie przeciwnej). Sam stolik musiał się z pomieszczeniem pożegnać , ponieważ zaś dawne miejsce pod nim było nadal zajęte, zatem odtwarzacz CD, źródło z czasem główne, usadowiony został, choć również na ziemi-matce, wydatnie jednak przed głośnikami. Pospołu zresztą z pasywką; z perspektywy miejsca odsłuchowego ułatwiało to zmienianie zarówno głośności, jak i krążków - przede wszystkim jednak miało konsekwencje brzmieniowe. Zależne wp
Posty
Wyświetlanie postów z listopad, 2024