od Jurka:
102. Konkurs, rezultaty
Wpisy 92. i 94. proklamowały konkurs, pora najwyższa, a nawet już spóźniona, na poinformowanie o rezultatach. I otóż laureatem drugiej nagrody - którą stanowił dobrej jakości kabel sieciowy, która zaś przysługiwać miała za najbardziej interesujący opis przeprowadzenia kilku zleconych eksperymentów dotyczących kierunkowości brzmienia - nie zostaje nikt. Po prostu nie nadeszła relacja żadna.
W tym miejscu kończę sprawozdanie z rezultatów wymiernych; wszystko dalsze to domniemania.
Aby ułatwić uczestnikom konkursu odróżnianie pomiędzy brzmieniami kierunkowo poprawnym i wadliwym, zamieściłem we wpisie 97. linki do nagrań w youtube mogących być przykładami ich obu. W przypadku konkretnie drugim do dwóch zamieszczonych przez tę samą osobę - przypadek sprawił, iż o nazwisku o chińskim brzmieniu. I to właśnie najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie nagłego, ponad stuosobowego, zalewu czytelnictwa z Singapuru, raportowanego przez statystykę blogu. Co samo w sobie satysfakcjonujące, doskwierało jednak przypuszczenie spowodowania despektu dla lokalnego statusu osoby autora nagrań i jego systemu.
Zarazem poczułem niedosyt znajomości dalekowschodniej kultury, w szczególności jej rytów zachowań w tego rodzaju sytuacjach. Pamięć podsunęła zaś scenkę z filmu: oto tokijski policjant, chcący okazać ubolewanie nowojorskiemu, wykłada na stół chusteczkę, na nią zaś palec, którego się następnie pozbywa - dobywszy noża ruchem ubiegającym powstrzymującą reakcję amerykańskiego kolegi. I otóż wyznam, że na samookaleczenie nie byłbym gotowy. Na szczęście przypuszczenie następne - oraz nadzieja - iż jeśli nawet w niedalekiej wprawdzie Singapurowi Japonii miałoby coś takiego być zachowaniem obowiązującym, to może w mieście chińskim wystarcza "przykro mi", tak samo jak w Gdyni.
Podkreślam przy tym swój szacunek dla podmiotów obu: twórczego audiofila - oraz zacnych na jego filmach komponentów; w przypadku których posiadania ja sam czułbym dumę i satysfakcję! Powtarzam zarazem, iż nie ich bezpośrednio dotyczył zarzut "ssania"; kolejne tutaj przypuszczenie to błędy kierunkowe procesu nagrywania. A jeżeli nawet "tuningu" systemu, to przecież po to tutaj jesteśmy, aby takowe eliminować, wzajemnie się wspierając - na łamach "audiorobów" - poradami...
W związku zaś z nagrodą konkursową pierwszą rysuje się obszar niepewności kolejny.
Przypominam, iż zadeklarowana została dla tych wszystkich, którzy zalecone eksperymenty po prostu przeprowadzą, stanowić zaś ją miało nabycie - lub też spotęgowanie - umiejętności słyszenia różnic brzmieniowych spowodowanych orientacją KLB. A także, jako składnik owej głównej nagrody niepośledni, sama przyjemność eksperymentowania - oraz czysta satysfakcja z powodu wzięcia udziału.
Obwieszczające konkurs wpisy miały - odpowiednio - 96 i 95 czytelników; liczby, oczywiście, nie do zsumowania, mogły to być po części te same osoby. I tak jednak do prawie stu treści konkursowe dotarły - i jeśli nawet założyć, że tylko osoba co dziesiąta coś porównała, to i tak mielibyśmy dziesięciu laureatów głównej nagrody.
Na koniec zatem serdeczne pod ich adresem gratulacje.
Oraz konkursowe fanfary - oczywiście, że ukierunkowane prawidłowo!
Komentarze
Prześlij komentarz