od Jurka:

4. „Wally”

Już pomiędzy krokodylki, jak napisałem, wpięta pierwsza cyna, już w kolejce do odsłuchu następne… 
Niech cierpliwie poczekają jednak.
Czasem życie koryguje zaplanowane scenariusze; czasem śmierć.
Waldek „Wally” Malewicz był światowym guru w kwestiach gramofonu, ramienia, wkładki - oraz zachowania igły gramofonowej w rowku winylowej płyty. 
Obserwował, mierzył, dokumentował (unikalne zdjęcia mikroskopowe), obliczał, konstruował ustawianiu służące narzędzia („Wally tools”).
Był przyjacielem. 
Naszym, klubowiczów, a także innych trójmiejskich audiofilów, również tych stąd po świecie rozproszonych. Także innych w Polsce i świecie pasjonatów „audio”. 
Od rana dostaję esemesy i maile  (tytułem przykładu, akurat w tej chwili od Bogdana Stasiaka - specjalizacja: pneumatyczne platformy antywibracyjne).
Przyjacielem naszym był tym bardziej, że łączyły nas również spory; przy podejściu klubu uwzględniającym - czasem nawet preferującym - w procesie ustawiania odsłuch. Wrócimy kiedyś do tego tematu, teraz nie pora.
Kalendarz miał dopięty.  Był tuż po prelekcjach - na zaproszenie Clearaudio - na „audioshow” w Monachium. W drodze powrotnej do Minneapolis odwiedziny rodzinne gdzieś w Polsce, przyjacielskie zaś w Trójmieście - gdzie kwaterował u gdańskiego audiofila Bogdana R. (specjalizacja: lampy). I gdzie kilka dni temu zasiadał u mnie, wraz z klubowiczami, na „klubowej” kanapie. Opowiadał o Monachium - i o reszcie tegorocznych prelegenckich planów. Zaproszony już na „audioshowy” do Krefeld, Windsoru i Warszawy; rysowała się perspektywa, że także do Japonii. „Byle tylko - powiedział - starczyło zdrowia.” Zapewniliśmy go, że starczy, na pewno...
Już  go w żadnym z tych miejsc nie będzie - ale w naszej pamięci pozostanie. I przywoływany będzie w tym blogu.


Fot. górna: Waldek...
Fot. dolna: ... i jego ręce oraz "Wally tools" - przy ustawianiu antyskatingu

Komentarze

  1. Waldek odszedl.... Przyjaciel z ktorym znalem sie od kilkudziesieciu lat.-jeszcze z trojmiasta. Pozniej los pokierowal mnie do Szwecji - Jego zas do USA....
    Cudowny czlowiek posiadajacy niesamowita wiedze - dla mnie i dla wielu innych -guru gramofonu i analogu. Zawsze moglem liczyc na Jego rady. Bywal u mnie w Uppsali gdzie doradzal , kalibrowal, mierzyl i ustawial moje gramofony ,kolumny, i reszte sprzetu. Zawsze uczynny obdarzony humorem niesamowta wiedza i charyzma.
    Pozostana mi w pamieci niezapomniane chwile gdzie do poznych godzin nocnych sluchalismy razem muzy oraz nasze dyskusje o sprzecie , akustyce i calym tym naszym hifi-hobby. Waldek byl czlowiekiem gleboko religijnym i dlatego wierze ze to nie koniec i ze kiedys sie jeszcze spotkamy.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutna wiadomość. Strasznie mi przykro.To był bardzo "kolorowy" i wyrazisty człowiek o pięknej audiofilskiej historii.
    Niech odpoczywa w pokoju.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wprowadzenie