Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021
od Jurka: 75. Przerwa na książki... ... czyli wpis niezupełnie poważny i przeczytania godny - a zarazem niekoniecznie czytelników głodny. Dwie spośród moich lektur ostatnich dają się powiązać z  niedawnymi wątkami blogu.    W opowiadaniu Murakamiego z najnowszego zbiorku narrator i zaprzyjaźniona kobieta adorują kompozycję fortepianową Schumanna "Karnawał": wspólnie uczęszczają na wykonania koncertowe, a przede wszystkim przesłuchują i oceniają rejestracje na płytach CD. Przy czym ona preferuje nagranie Michelangelego - na Angel, on Rubinsteina - na RCA... Co do mnie, wolę pierwsze, bardziej w  duchu romantyzmu, tutaj - skoro to Schumann - stosownym, ocena to jednak na podstawie youtube, nie bardzo więc miarodajna. Posiadam natomiast tylko nagranie Sequeira Costy, na winylu Supraphonu - które to, nawiasem mówiąc, jako podkład pod pisanie rozbrzmiewa właśnie poprzez mój system... O ten mniejsza, istotny natomiast system kobiety służący odsłuchom tych dwojga; autor wylicza &quo
od Jurka: 74. Część 8.  Finis opus coronat, powie wnikliwy czytelnik, przed nami zaś istotnie decyzje dotyczące połączeń ostatnich: plusów i minusów wyjścia. Kwestie wyboru materiału oraz kolejności instalowania; rozważmy je z osobna. Co do pierwszej, punktem wyjścia winien być dźwięk kabla wcześniej zastosowanego dla połączeń wejściowych (ewentualnie kabli dwóch, jeśli dla plusa i minusa użyliśmy odmienne); odświeżmy pamięć słuchając raz jeszcze "Patrycji", przy krokodylkach detektora podpiętych w adekwatnych punktach konstrukcji. Ewentualnie pozwalających, przy odpowiednim ustawieniu pokręteł, na dodatkowe przejście sygnału przez  wnętrza potencjometrów, gniazda CINCH i połączenia lutownicze - ocenimy charakter brzmienia całej konstrukcji (w jej dotychczasowym stadium). W efekcie zaś możemy zdecydować się na jego utrzymanie - lub też na kolejne korekty, właśnie poprzez dobór okablowania wejściowego.  Tego samego dla plusów i minusów  - abo też produktów odmiennych.  W tej s