Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020
Obraz
od Jurka: 63. Część 2. Powszechnie wiadomo, że każdy dodany do przestrzeni odsłuchowej przedmiot zmienia - poprzez swoje właściwości tłumiące, rozpraszające i rezonansowe - brzmienie pomieszczonego tu systemu audio.  Nowatorsko natomiast wpis „Alicja w pomieszczeniu” kładł dodatkowo nacisk na słyszalność wpływu orientacji kierunkowej takiego przedmiotu - jako rezultatu interferencji z dotychczasową wypadkową wszystkich wektorów kierunkowości systemu i otoczenia.  Zależność ta działa w obie strony. Pole energetyczne przestrzeni odsłuchowej stanowi w rezultacie rodzaj matrycy wyznaczającej pożądaną - w sensie: najlepiej brzmiącą - orientację KLB nowego  elementu.  Dosłownie każdego; w odcinku „Panoramicznie” opisuję, że dotyczy to nawet części składowych układów elektrycznych nowo wprowadzanych komponentów audio - nawet w ich stanie niewłączonym, ba, choćby niepodpiętych do sieci elektrycznej!  Realizując naszą konstrukcję oprzemy się na ocenach odsłuchowych wszystkich p
Obraz
od Jurka: 62. Bez Duotecha, przykład, cz.1. Po wpisie ostatnim usłyszałem pouczenia, że oprócz pingwinów również niektóre  inne zwierzęta potrafią być wierne, nikt nie zaprzeczył natomiast tezie o niewierności ludzi, nie powiedział przykładowo, że to nieprawda, bo jego ciocia Ania i jego wujek Andrzej nie dopuścili się nigdy zdrady…  Wyjaśniam, że to imiona fikcyjne. Oraz że fikcyjny przykład - i że nie o nim jest w tytule mowa. Kontynuując natomiast przerwę  od tematyki audio-ezoterycznej (choć nastąpi jeszcze powrót), postanowiłem uwiarygodnić sformułowane w poprzednim wpisie pocieszenie, iż żyć da się bez przepalarki - i przedstawić przykład konstrukcji bazującej wyłącznie na selekcji i orientacji kierunkowej.  Opiszę pewną takową - konkretyzując  zalecenia ogólne, które padały już wcześniej w blogu; niektóre z nich zostaną powtórzone - a to gwoli komplementarności  wywodu.  Uzupełnią go liczne zdjęcia; na pierwszym z nich rozpozna dociekliwy czytelnik opakowanie
Obraz
od Jurka: 61. Wycie samotne Pandemia zredukowała klubowe kontakty i osłabiła więzi (na marginesie ostrzeżenie dla czytelników, zwłaszcza młodszych, przed ułudą wiary w stałość relacji, przynajmniej w ramach naszego gatunku, bo ponoć trwałe miewa człowiek z psem lub kotem, podobno także pingwiny - choć nie całkiem to pewne - są sobie wierne do śmierci), cios zaś dodatkowy zadała moja obecna inklinacja ku tematyce nadal wprawdzie audio, raczej jednak ezoterycznej (patrz wpisy ostatnie).  Poruszać się zaś wolę po manowcach bez towarzystwa, nie narażając innych na współudział w niesławie oszołomstwa.  Koniec więc odwołań do klubowych powiązań, jak wilk samotny będę wył odtąd w pojedynkę.  Konsekwentnie odżegnuję się również od wsparcia udzielanego blogowi na łamach stron internetowych „Audioroby Homepage” i „Audioroby Fanpage”, prowadzonych - tutaj podziękowania za przeszłość! - przez Piotrka.  A także - również z podziękowaniem! - od rekomendacji czytania udzielanej ze
od Jurka: 60. Panoramicznie Zbiegną się przypomnienia kilku wątków - i posłużą dokonaniu syntezy.  To tak jakby rzeczki i potoczki - tutaj: jednostkowe zalecenia, spostrzeżenia i próby interpretacji - zlewały się w podążający potem ku morzu nurt główny.  ("Morzu syntezy" - takiego określenia chciałby użyć autor. Czy nawet, patetycznie, "iluminacji", w sensie osiągnięcia - jak w buddyźmie - stanu zrozumienia istoty rzeczy. Realizm nakazuje jednak przewidzieć sceptycyzm czytelników wielu. „Morze martwe” - powiedzą zwłaszcza ci spętani wiedzą teoretyczną konwencjonalną. W innej sytuacji jest autor, który nie dysponuje żadną… no, prawie żadną... najłatwiej jest zaś uwolnić się od tego, czego nie posiadamy.) Na początek przypomnijmy, że głównym tematem dotychczasowych rozważań była kierunkowość.  Praktyczne zaś porady dotyczyły prawidłowego orientowania przewodników prądu/sygnału o budowie symetrycznej, a więc „obracalnych”. Jak kable, oporniki, bezpieczniki, bi