Posty

Wyświetlanie postów z maja 28, 2018
Obraz
 od Jurka: 2. Który Cynna? Załóżmy, że radni miasta, politycznie nieskłóceni, kulturowo zaś zgodni w admiracji dla antyku, chcą mieć za patrona jednej z ulic Cynnę; rodzi się pytanie: „Którego ze słynnych Rzymian obrać?” Lucjusza Korneliusza, czterokrotnego konsula? Czy też Gajusza Helwiusza, poetę? Jeszcze trudniej w przypadku cyny, spoiwa lutowniczego. Opcji wyboru jest więcej - jeżeli zastosować kryteria składu lub też producentów.  Wprawdzie wiedza popularna uczy, że najlepiej dla dźwięku byłoby nie użyć cyny żadnej.  (Nawet napisał to kiedyś w swoim katalogu produktów angielski dystrybutor amerykańskiej cyny Wonder Solder, Russ Andrews. Aczkolwiek dodając - nie dziwota - że jeśli to już konieczne, to cyna jego najlepsza.)  Istotnie, o ile lutowanie elementów na płytce jest niezbędne, to już kable - pomiędzy sobą czy też z wtykami, gniazdami - dają się połączyć za pomocą skręcania, ściskania, zgrzewania, śrubowania (czy też innych jeszcze technik, mi nieznanych)