Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 1, 2018
od Jurka: 12. Uściślenia Kiedy powiadamy, że prąd „płynie” przez przewodnik, kojarzy się to z czymś lekkim, łatwym i przyjemnym. Jest tak niezupełnie…  Uściślijmy, że niniejsze objaśnienie wyłącznie na użytek małej części czytelników, z elektrycznością obeznanej kiepsko. Do której zresztą zaliczam siebie; jest więc to również próba wytłumaczenia samemu sobie… Jeśli wziąć za przykład atom miedzi, ma on na najdalszej orbicie, czwartej, jeden wolny  elektron, dający się wytrącić pod wpływem przyłożonego napięcia zewnętrznego. To nie znaczy jednak, że powędruje on - tenże sam - do końca przewodnika. Raczej wytrąci elektron z atomu sąsiedniego, ten zaś z następnego - i tak dalej. Obrazowo jest to tak, jak byśmy wyciskali pastę do zębów dusząc koniec tubki: każda warstwa popycha sąsiednią - i domyślić się możemy mozolnej przepychanki. Tym bardziej istotna jest drożność tam we wnętrzu - w przypadku zaś przewodnika prądu oznacza to ułożenie jego kryształów.  Ważne więc, aby el